80

LIMERYKI

LIMERYKI

Na Placu Piłsudskiego
Duży stanął obok Małego
Mały - „ja mam mój cud nad Wisłą”
Duży- „nam szydło raz z worka wyszło”
Schody - „a my tu, w mordę, po kiego?”
Jeden pan z firmamentu
Użył trafnego argumentu
Na zarzut, ze świat się dziwuje
Ze on tak wszystko podpisuje
A co - brakuje atramentu?
Pewien ważny w Polsce Pan Który wpływ ma na polskiej racji stan Tak swe idee rozkołysał był Ze nikt nie wie gdzie ich przód, gdzie tył Gdzie racja, gdzie kpina, gdzie szpan Błędu rządu……brak Prezes Jot Ka Choć haki ma Na księdza Rydz Nie powie nic Bo w tym jest pic Że gdy ksiądz Rydz Do Jot Ka się nie zraża To Jot Ka Chyc W sondażach Pewnego razu w Sosnowcu Do brydża siadło trzech chłopców Brakowało jednego I coś nagle jebnęło To marszałek wpadł w odrzutowcu Pewien sławny dyrektor banku
Miał coś zaradzić w sprawie franków
Sęk w tym, że znał tylko jednego Franka
Zaś Franek miał tyły w kilku bankach
Na dodatek ten Franek
Swe szesnaście kochanek
Sponsorował tylko we frankach
A na domiar złego
Był dobrym kolegą.
Moja znajoma z ulicy Kaczej Seks uwielbia lecz trochę inaczej I gdy swoje robi przewrotki Czyta trzy moje zwrotki A ja wtedy podwójnie znaczę Pewien gość zamieszkały na Cyprze Prewencyjnie rozmyślał o tryprze Aby nie być kalekim Sypiając z byle kim No, chyba, że człeka przyprze. A jak gościa na Cyprze przyprze Bo chucie tam buzują liczne To gość by chuć zaspokoić Może na tym Cyprze tak łoić i łoić Chyba, że siły już nie ma, fizycznej. No a jeśli już fizyczne ma siły Się nie boi rywali i kiły To na Cyprze lub jego zakątku Łoi wszystko, bez żadnego wyjątku W Grecji tydzień, a w Turcji do piątku. Bo na Cyprze, że wejdę już w geografię Dwie krainy figurują na mapie Jedna grecka a druga turecka Lecz gdy gość zauważy, że kiecka Łoi wszystko, zanim się na mapie połapie. Pewien Adam z miasta Wrześni
Śpiewał Ewie miłosne pieśni
A tak fałszował biedak
Że wreszcie dała mu Ewa
Zamiast jabłka, kilo czereśni
Moja znajoma z ulicy Kaczej
Seks uwielbia lecz trochę inaczej
I gdy swoje robi przewrotki
Czyta trzy moje zwrotki
A ja wtedy podwójnie znaczę
Pewien Pan co mieszka w M - 2
Taką wielką ochotę ma
Na miłość wręcz do obłędu
Lecz nie ma skąd wziąć rozpędu
Więc bez miłości w M - 2 wciąż trwa
A żona tego pana z M – 2
W nadziei na tę obłędną miłość trwa
I kombinuje, i tak sobie wyobraża
Że miłość, chyba nie zależy od wielkiego metraża
Ani jaki rozbieg do miłości kto ma.
A teraz morał państwo mili
Czy mieszka się w M - 2, czy w willi
To trzeba zrobić kroki dwa
Każdy po jednym, i tak trwać
I kochać, kochać..w każdej chwili.
Cypr to jest taka wyspa Gdzie Polak albo Hiszpan Z racji, że Afrodyta O jedno tylko pyta No jak to o co – no wisz pan Pewna pani z Nakła
W towarzystwie tak dziobem kłapła
Że się zachwiał bon ton
Aż Zygmunta się dzwon
Rozkołysał, a sława jej zblakła
Pan, co nieśmiałą miał minę
Spotkał rozpaloną dziewczynę
Ta mu rzekła – daj usta, lej trunek
Pomiń zbytni dla mnie szacunek
Nie wiem, czy ci się jeszcze nawinę
Pewna pani Danuta Robiła sweter na drutach I takim gęstym robiła go ściegiem Że jak wyjąć te druty nie wie I chodzi z tą robótką jak struta Jakaż to niesprawiedliwość nieba
Żeby tylko śpiewak śpiewał
I bez trudu ciągnął górne C-e
A ja piję kopę jajek
I już prawie się udaje
Lecz gdy śpiewam, żona krzyczy
„Zamknij się”.

code

0b7eda787f6333c57a39c1cc1aff7293.jpg
81fbdcb20086448dbb677d1351984f3e.jpg
8835fee58484791ecd588a17c94a8ceb.jpg