80

GRAJ TANGO - Weź ciała mego szał

 

Weź ciała mego szał 1988 r.

Wierszyk na wesele Joli i Andrzeja Hulewiczów


Narodzie powstań, czapki z głów
dziś radość, szczęście i nadzieja
dla tych tu dwojga dzisiaj nów
dziś weselisko Joli i Andrzeja.

Nareszcie nadszedł dzień dionizji
dziś cudzołóstwo nie jest grzechem
Andrzeju! – to nie jest świat pijackich wizji
Jola obdarzy Cię... no tym... o... uśmiechem!

Dziś Andrzejostwo święto wielkie ma
winem napełni wszystkie dzbany
dziś Jola Andrzejowi buzi da
i powie mu... och Ty, och Ty Hulewicz mój kochany.

I jak się wessie w usta Andrzejowskie
powie: „Ach, pieść me części organizmu wszystkie
i gryź, i wrzeszcz...” Me rymy częstochowskie
nie mogą, psiakrew, oddać tej sytuacji poetyckiej.

To będzie orgia uczuć, wulkan, szał i burza zmysłów
„Andrzej, jam twoja!” „Tyś moja?” – „Tak kochany!”
już mi się pomyliło, co mam brać w cudzysłów
Veni Creator, Niech żyje Partia!, Niech żyją wszystkie
stany!

„Tak, mocno, daj, daj usta
och, jak to cudnie cię całować
ustami moimi twoje usta muskać
nienasycony... ciągle chcę od nowa.
Teraz nareszcie w szczęście wierzę
tak lubię zapach twoich włosów
biodra twe miękkie takie, piersi świeże
jak pąki kwiatów w kroplach rosy.

Kochana, trwajmy, trwajmy w tym uścisku
Co to? Co masz tu? „Tutaj?” Nie tu, niżej.
Całujmy się mocno i... bądźmy tak blisko
że już, że już nie można bliżej.

Cicho, nie mów nic, och tak, wspaniale
co? kochasz mnie? och, skarbie – ja też
bądź ze mną zawsze, chcę Cię kochać stale
tyś słońcem moim, wyrocznią, bóstwem – czy wiesz?

Och, Jolu jakem Andrzej
zaklinam cię przy gościach
formalnie od dziś masz mnie
i rządź się na mych włościach.

Opiekę wszechstronną nad tobą roztoczę
a ty mnie miłością przenikaj
i gotuj mi zrazy, golonkę i boczek
już według nowego cennika

Andrzeju jakem Jola
dam ci, co będziesz chciał
strzel życiowego gola
weź ciała mego szał.

Odżywię cię dobrze – schabikiem, szyneczką
miłością cię czystą przeniknę
Ty będziesz mym bączkiem, jam twoją pszczółeczką
raz nawet na ciebie nie bzyknę.
A ona!
Andrzejuś, motylek, ptaszeczek – daj pyszczka
skarbulek, mężulek kochany
A on!
Przybastuj już Jola i przestań kit wciskać
bo ludzie słuchają jak rany.
A ona!
To ty się uspokój, o – patrzcie gieroja
ślubował, a wstydzi się ludzi
przepraszaj natychmiast, jam żona jest Twoja
A on!
Już dobrze Joluniu, już dobrze, daj buzi.

Dziś wszyscy Wam życzą – i młodzi, i starzy
no i ja osobiście najlepszego życzę
niech Wam się w życiu jak najlepiej darzy
i niech się Wam rodzą małe Hulewicze.

I żeby słońce, żeby gwiazd sznur
i żeby zawsze dobrze było
i żeby siła jaka złączyła Was na mur
no i żeby... miłość.

code

0b7eda787f6333c57a39c1cc1aff7293.jpg
81fbdcb20086448dbb677d1351984f3e.jpg
8835fee58484791ecd588a17c94a8ceb.jpg