80

PRL-kabaretowo - Co ja komu zrobiłem ballada o jednym z nas - 1981 r.

 

Co ja komu zrobiłemballada o jednym z nas 1981 r.


Jeden z nas... magazynier, lekarz, chemik, inżynier
co to gnębi posadkę już lata
taki Polak przeciętny – tak przeciętny, że święty
ciułał przez lata na Fiata.

I już prawie dobijał, i już śpiewał „oj ci ja
wkroczę w świat czterech kółek beztroski
będę mym Małym Fiatem śmigał wiosną i latem
będę wolny jak ptak, jak... Piotrowski!”

Uciułane pieniądze ujął w ręce swe drżące
w Polmozbytu uderzył salony
tu niebrzydka panienka mu burknęła z okienka
Fiata? kupić? pan chyba szalony!

Kpi sobie pan z ludzi, albo się pan obudził
czyżby nigdy pan u nas nie bywał?
wpierw pan wpłaca na Fiata, potem czeka pan lata
no, a potem pan Fiata... wygrywa!

Nasz inżynier się zdumiał, w jednej chwili zrozumiał
że nadzieje fiatowskie minęły
przez lat dziesięć oszczędzał, w biurze urlopy spędzał
aż idee mu nieco się zgięły.

Ileż trudu, wyrzeczeń, się trzymania za kieszeń
oszczędzał na żonie, dzieciakach
bo mu gwiazda zabłyśnie kiedy w Fiata się wciśnie
a tu co?... „się wygrywa” – nie wytrzymał i rzewnie
zapłakał.
Co ja komu zrobiłem, czy ja kogo zabiłem
czy ja kogo okradłem, zgwałciłem
za co życie tak chłoszcze, za co kary tak ostre
których wrogom największym nie życzę
dość, że tonę już w trosce, jeszcze tę losu krostę
muszę przyjąć na swoje oblicze!

Lecz gdy trochę ochłonął, wziął, naradził się z żoną
pomysł wpadł mu do głowy wręcz boski
że za Odrę i Nysę w świat wyjedzie z Orbisem
niech zobaczy ten bubek Piotrowski!

Orbis zmieni życiorys, rzuci w nowe love story
Majorkę pokaże lub fiordy
kto wyjedzie z Orbisem w dokumenty swe wpisze
imię ojca – PBP Orbis.

Bieży więc do Orbisu, na wycieczkę się wpisuje
- cel prawy, nieważne pieniądze
chce się w paryskim bistro wielkim światem zachłysnąć
choć Piotrowski wybiera tylko Turcję lub Związek.

Tydzień spędzić w Japonii, słońce Jumbem dogonić
nie na darmo przez lata się męczył
zgadza się, akceptuje, pyta ile kosztuje
Turcja? – tysiąc dolców i pięćset tysięcy*

Co ja komu zrobiłem, czy ja kogo zabiłem
czy ja kogo okradłem, zgwałciłem
za co życie tak chłoszcze, za co kary tak ostre
których wrogom największym nie życzę
dość, że tonę już w trosce, jeszcze tę losu krostę
muszę przyjąć na swoje oblicze!
Ale wpłacić nie sztuka, tu w czym innym nauka
biznes wyciągnie ze stresów
nawet jeśli ma money, źle jest tutaj widziany
kto nie rzuca się w wiry biznesu.

W Rosji idą peruki, z Grecji błamy – dwie sztuki
za Zenita i zestaw orwoski
porno pisma poszłyby, w Syrii prezerwatywy
Jadzia? – co brał do Turcji Piotrowski?

Personalny mu radził, chociaż ciut ciut przesadził
że za wódkę dolary mu dadzą, aż cztery
lub że wódkę na koniak zmienia się w Barcelonie
a za koniak na Malcie handluje Wranglery.

Sprawdza jeszcze na dworcu wizytówki odbiorców
ha! przez miesiąc nie będzie stał w kolejce po mięso
z elegancją i szykiem w tetatecie z celnikiem
dowcipkuje, żartuje... chociaż ręce się trzęsą

bo w walizce suszarki, karton gumy, wiertarki
dziewięćdziesiąt pięć kremów Nivea
trzy lornetki na paskach, kryształ, cztery żelazka
tak turysta się w podróż wybiera.

No a potem handelek, się wyprzeda do szelek
sprzeda szczotkę do zębów i buty
wyjdzie na tym wręcz marnie, skacowany moralnie
klnąc i łkając wieczorem zanuci…

Co ja komu zrobiłem, czy ja kogo zabiłem
czy ja kogo okradłem, zgwałciłem
miałem się rozkoszować, obce światy studiować
a ja liczę, wciąż liczę, wciąż liczę, wciąż liczę...

Postanawia więc teraz w obcych kultach poszperać
chce wysłuchać historii tu lekcji
zgłębiać obcą kulturę i problemy niektóre
antycznego Egiptu lub Grecji.

Dąży więc za pilotem oblewając się potem
szlifuje Akropol, Pompeję
Korynt, Delfy i Karnak – skacze w gruzach jak sarna
z przemęczenia aż nie śpi i nie je.

Pilot nie ma sumienia, truje coś o… kamieniach,
kapitelu, tympanonie coś knoci
gada coś o świątyniach, a tu gruzy – nic ni ma
to idioci ci wszyscy piloci!

Tutaj gruzy, ruiny, ten Akropol to kpiny
żar z nieba się leje i puchną mu nogi
oczy z orbit wyłażą, a tu słuchać mu każą
że król Aten dał syna kreteńskiemu bykowi?!

Tu przygląda się freskom, tam znów styl plateresco
kaszkę mannę zgotował mu w głowie
nasz inżynier o dziwo, wydał dolca na piwo
i przy piwie spocony tak powie...

Co ja komu zrobiłem, czy ja kogo zabiłem
czy ja kogo okradłem…!?

A gdy spojrzy dokoła, Polskę znowu przywoła
z nią związanych ma tyle pomysłów
dogonimy, albo nie, przegonimy Japonię
niech no tylko wyjdziemy z kryzysu!



Więc do łopat i biurek, mamy infrastrukturę
nie zabraknie talentu i formy
był już raz cud nad Wisłą, już nie jedno nam wyszło
teraz też nam wyjdą... reformy!

Tak, tak jest towarzysze, kiedy słowa te piszę
idzie nowe mimo klęsk, kryzysów i burz!
to nie ważne, że bieda, ważne, że naród śpiewa
ideę w kolorze rouge!

Bo idea jest słuszna i się ciśnie na usta
hymn radości nie prozą, lecz wierszem
lecz panowie i panie wciąż mnie dręczy pytanie
dlaczego alkohol sprzedają od pierwszej?

Co ja komu zrobiłem, czy ja kogo zabiłem
czy ja kogo okradłem…!!!?

No i mógłbym tak dalej, państwo wciąż by się śmiali
ale dosyć, zakończyć już pora
żeby ktoś nie pomyślał, że chcę wykpić i wyśmiać
w tej balladzie proszę państwa jest morał.

Gdy o wszystko się droczysz, kiedy wiatr wieje w oczy
kiedy walą się smutki i troski
drze się zimowe palto, twa wątroba ma marskość
odznaczony znów został Piotrowski!

Kraczesz wściekły, że u nas słuszność głosi „Trybuna”
co masz począć, gdy inne masz zdanie?
buduj swej racji cokół, choć rozlega się wokół
takie oto narodowe śpiewanie...
Co ja komu zrobiłem, czy ja kogo zabiłem
czy ja kogo okradłem, zgwałciłem?
Za co życie tak chłoszcze, za co kary tak ostre
których wrogom najgorszym nie życzę
dość, że tonę już w trosce, jeszcze tę losu krostę
muszę przyjąć na swoje oblicze!



* ceny były podawane częściowo w dolarach, częściowo w złotych

code

0b7eda787f6333c57a39c1cc1aff7293.jpg
81fbdcb20086448dbb677d1351984f3e.jpg
8835fee58484791ecd588a17c94a8ceb.jpg