Pan po szampanie 1975 r.
Mam do was prośbę jejmościanki
I do Pana, proszę Pana
Niech jejmościanki przygotują szklanki
A Pan niech odkorkuje szampana.
A jak nie będzie mógł Pan mówić już
Bo spije się Pan szampanem
To jeszcze jedną prośbę do waszych słodkich ślę dusz
Zaopiekujcie się Panem.
Ten Pan jest dziś sam i potrzebuje damskiego ciepła
On wymknął się dziś od żony
Tego Pana dziś uroda jejmościanek urzekła
On chce być dzisiaj wstawiony.
Ten Pan – jak wypije – to też jest Pan
A może więcej niż Pan – mężczyzna
I może nawet lepszy mężczyzna jak wypije niż nie
Ja takich Panów znam
I wiecie, co wam chcę wyznać
Nie wyjdziecie na tym źle.
Z takim Panem widziałem już wiele jejmościanek
Całych rozanielonych
Które w oczach miały szczęścia iskier sto
Szeptały – och, taki Pan
Po szampanie
Wymknięty od żony
To jest to!