Rozstanie 1976 r.
To ja – czy ona
winną jest rozpaczy
siewcą goryczy
co się do serc wdarła
i trwa
nieposkromiona
twardym ostrzem znaczy
znamię miłości
w trzewiach
w gardłach
w gardłach ściśniętych niedolą
i rozdarciem duszy.
I trwa w nas męka
i gorycz
jękiem jakimś
okrutnym
wypełnia nam uszy
i w sercach wierci otwory.
Mogło być pięknie między nami
słonecznie
mogło być…
nie było
i wiecznie
byśmy się kochali
trwałaby między nami
miłość.