80

GRAJ TANGO - Gdy jestem sam

 

Gdy jestem sam 1976 r.


Popatrzcie Państwo na ten świat
Na rodzaje, gatunki, płcie
Nie dostrzegajcie w tym świecie wad
Bo przecież jakoś turla się.

Patrzcie na miasto, na kominy fabryk
Na drzewa, klomby, zieleńce
Patrzcie na pola haftowane w chabry
Na cudnych dziewczyn rumieńce
Na maluchów miny przejęte
Na rozkrzyczane stadiony
Na strażackie orkiestry dęte
Na bijące dzwony.
Patrzcie na niebo
W dzień błękitem upojne
A nocą w miliony gwiazd strojne
Na zwierzęta
Na malwy, które pod murem wyrastają skrycie
Spójrzcie, jak rzeka kręta
Wśród lasów
Uświetnia nam życie.
Jeszcze milion przykładów mam
Jak piękne sady, knieje i dąbrowy
A jednak gdy jest człowiek sam
To świat ten jakiś... nylonowy.
Zda się, że kolor świata ma i treść
Zda się, że forma taka sama
Żadne krytyki mu niestraszne
Jedną uwagę chciałbym jednak wnieść
Uwagę, która czyni dramat  
Nylonowy świat nie pachnie!
Na szczęście zawsze się pojawi ktoś
Kto nie chciałby przez życie przejść sam
Kto chciałby z kimś podzielić swój człowieczy los
I chciałby, żeby dobrze było nie jemu i nie mnie – ale nam!
I wtedy same usta zaczynają się śmiać
Rumieńce wschodzą czerwone jak jarzębina
Ptaki zaczynają śpiewać, świerszcze grać
I pachnieć mi świat zaczyna.
Głos radości się odzywa podniebny
W oczach skrzą się fajerwerków feerie
Wreszcie czuję, że jestem komuś potrzebny
Że wygrałem w życiową loterię.
Mógłbym rozkazać jesienią zrzucać igły sosnom
Sady wiśniowe zimą obsypywać kwieciem  
Mógłbym zabronić wzrastać liściom wiosną
Ale nie chcę – bo to przecież najpiękniejsze w świecie.
I taki jestem zdolny, silny chwat
Kołysanką jest mi burza, światłem jest mrok
Skrzydła mi rosną i obejmuję nimi świat
Kiedy czuję czyjeś ciepłe ręce i przyjazny wzrok.
Świat jednak blednie, blask ciemnieje
Kiedy przychodzi mi samotnym być  
Już nie tańczę, nie śpiewam, nawet się nie śmieję
I znaczę tyle, co nic.

code

0b7eda787f6333c57a39c1cc1aff7293.jpg
81fbdcb20086448dbb677d1351984f3e.jpg
8835fee58484791ecd588a17c94a8ceb.jpg