A to Polska właśnie
Drogie Panie i Panowie
To jest ważne, co tu powiem
Niech usłyszą Premier, Sejm i Rząd
Ogień krzepnie, moc truchleje
Nowe budzą się nadzieje,
Że się nie wda w moc tworzenia żaden błąd.
No bo wreszcie, tak jak los chce
Macie kapitański mostek
Dzierżcie mądrze i z rozwagą startu przycisk
Cała naprzód, wiatr do żagli
Bo czas już aż nadto nagli
Wyprowadźcie polski statek z płycizn.
Niech więc Polska się nie lęka
Cała sprawa w Waszych rękach
Niech się wiedza Wasza z doświadczeniem brata
Niech zabłyśnie Wasz intelekt
Przecież Polska Waszym celem.
I na Polskę trzeba ściągnąć oczy świata
Żeby Francuz, Włoch i Niemiec
Uznał w końcu polskie plemię
I powiedział: „Polsko, chapeau bas!”
Miałaś kiedyś słabe chwile
Lecz dziś mocy w Tobie tyle
Żeby wreszcie światu przykład dać.
Lud z nadzieją Was wybierał
Więc udowodnijcie teraz
Że głos ludu może być też ważną rolą
Żeby z próżni zrobić pełnię
Uaktywniać budów kielnie
No i biele oraz czernie
przeobrażać w kolor.
Konstruujcie, twórzcie, bo
Czasu brak, więc burzcie zło
Kraj ten w końcu musi się obudzić
Tej gry nikt nie może przegrać
Ślijcie w świat taki telegram:
„Polska, stop, krajem mądrych ludzi!”
Dość roztkliwiań polską pietą
Nie czas też liberum veto
Niech Wam obce będą dysonanse
Po co spory, kłótnie, waśnie
Cicho! – pssst! – to Polska właśnie
To historia Polsce daje szansę!